Kizo stał się viralem w USA! Polski raper rozbraja sieć brakiem angielskiego i dystansem do siebie

Kizo, jeden z najpopularniejszych polskich raperów, stał się viralem w zupełnie nieoczekiwany sposób. Nie chodzi tym razem o nowy hit, koncert czy premierę utworu. Tym razem polski raper Kizo został zaczepiony na ulicy w Miami przez influencera pytającego o… zegarek. Z pozoru niewinna sytuacja przerodziła się w coś, co internauci nazywają już „hitem sieci”. Viral w USA? Dla Kizo to teraz codzienność.

Zaczepiony na ulicy w Miami – jak powstało nagranie?

Całe zamieszanie zaczęło się w Stanach Zjednoczonych, gdzie Kizo przebywał prywatnie. W trakcie spaceru ulicami Miami został zaczepiony przez amerykańskiego influenceraZiva Tamira, znanego z kanału „The Watch Guy”. Twórca zajmuje się pytaniem przypadkowych przechodniów, ile kosztuje ich zegarek.

Ziva, nie rozpoznając polskiego rapera, zapytał go po angielsku o wartość jego Rolexa GMT-Master II. Kizo, wyraźnie zaskoczony, odpowiedział gestykulując i z humorem: „No English” – po czym rzucił kilka słów po polsku i oddalił się z miejsca nagrania. Reakcja była naturalna, ale w oczach widzów – bezcenna.

Milczenie Kizo hitem w USA – viral, który zaskoczył wszystkich

Nagranie z tej sytuacji szybko trafiło do sieci i… wywołało burzę. Wideo zdobyło ponad 2 miliony wyświetleń, pojawiło się na TikToku, Instagramie, a nawet Twitterze. Dla wielu internautów to była zabawna sytuacja, dla innych – powód do krytyki.

Nie brakowało głosów, że „Kizo nie zna angielskiego”, że to „kompromitacja” albo że „kpi z języka”. Z drugiej strony, fani bronili rapera, mówiąc wprost: „To nie szkoła językowa – to ulica, a Kizo zachował się naturalnie i z dystansem”.

Polski raper Kizo stał się viralem w USA – i wykorzystał to perfekcyjnie

W świecie, gdzie viral może być potężniejszy niż najlepszy marketing, Kizo niespodziewanie stał się viralem w Stanach Zjednoczonych. Co ciekawe, raper nie próbował się tłumaczyć. Zamiast tego… dołożył do ognia!

Na swoim profilu opublikował fragmenty nagrania i opatrzył je ironicznym komentarzem:

Zegarek wart viral, angielski do poprawy, ale styl się zgadza!
Podkreślił też, że jeśli ktoś oferuje mu darmowe lekcje angielskiego, to… „why not?”.

Tym samym polski raper Kizo nie tylko nie stracił na wizerunku, ale wręcz zyskał – i to nie tylko w oczach polskich fanów, ale także zagranicznych słuchaczy, którzy zaczęli komentować wideo słowami: „Who is this guy? I want to hear his music!”.

Viral z zegarkiem i… hip-hopolo?

Niektórzy internauci zauważyli, że zachowanie Kizo przypominało coś, co idealnie pasuje do nurtu „hip-hopolo” – czyli stylu łączącego hip-hop z dystansem i dużą dawką autoironii. Raper Kizo w tej roli sprawdził się znakomicie – nie tylko nie próbował udawać, że „zna angielskiego”, ale z humorem zwrócił uwagę na swoją niedoskonałość i zamienił ją w mocny element swojej marki.

Czy brak angielskiego to problem? Nie w świecie streamingu

Ciekawym wątkiem, który pojawił się w komentarzach, była też dyskusja o języku angielskim. Wielu internautów zauważyło, że językowy błąd Kizo nie przeszkodził mu w osiągnięciu sukcesu. W czasach, gdy muzyka trafia na serwisy streamingowe i odnosi sukcesy niezależnie od języka, bariera językowa traci znaczenie.

Kizo to idol polskiej młodzieży, a jego muzyka zdobywa miliony wyświetleń nie tylko w Polsce. Teraz, dzięki jednemu przypadkowemu spotkaniu na ulicy w Miami, ma szansę dotrzeć do jeszcze szerszego grona odbiorców.


Co dalej? Kizo podbija świat… nawet jeśli nie mówi po angielsku

Czy ta sytuacja była przypadkiem? Być może. Ale sposób, w jaki Kizo ją rozegrał, pokazuje, że artysta doskonale rozumie mechanizmy Internetu. Stał się viralem, wykorzystał moment i utrwalił swoją pozycję jako jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskim hip-hopie.


💬 Co sądzicie o tej sytuacji z Kizo? Cringe, beka, a może genialna strategia wizerunkowa? Dajcie znać w komentarzach!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *